Tradycyjny system oceniania sprawia, że dzieci uczą się dla „dobrych stopni”, a nie z wewnętrznej potrzeby rozwoju. W naszej kooperatywie postawiliśmy sobie pytanie: co by się stało, gdyby zniknęły stopnie? Odpowiedź okazała się bardzo prosta – dzieci zaczęły zadawać więcej pytań, działać odważniej, częściej podejmować ryzyko… i po prostu cieszyć się nauką.
Jak dzieci wiedzą, co już potrafią?
Bez ocen nie znaczy bez struktury. Każde dziecko w naszej kooperatywie przez cały rok zbiera karty kompetencji — to kolorowe, proste w formie, ale bardzo treściwe „odznaki”, które dokumentują nabyte umiejętności. Każda karta to konkretna kompetencja: od „umiem samodzielnie przygotować śniadanie”, przez „potrafię pracować w grupie”, aż po „umiem zapisać prostą historię w zeszycie”. Dzieci mają swoje indywidualne albumy, do których wkładają zdobyte karty — to ich osobiste „mapy rozwoju”. Dzięki temu widzą, ile już umieją, co sprawia im frajdę i nad czym chcą jeszcze popracować. Uczą się przy tym autorefleksji i samodzielności.
A co z rodzicami?
Rodzice są ważnym elementem naszej wspólnoty edukacyjnej. Nie traktujemy ich jako „odbiorców” gotowych wyników nauki, tylko jako partnerów w procesie. Dlatego w ciągu roku zapraszamy ich na trzy rozmowy rozwojowe, podczas których wspólnie omawiamy postępy dziecka. Nie analizujemy słupków i nie pokazujemy wykresów. Zamiast tego opowiadamy o tym, jak dziecko funkcjonuje w grupie, jakie ma mocne strony i w czym potrzebuje jeszcze wsparcia. Pod koniec roku rodzice otrzymują list rozwojowy — opisowy raport z życia ich dziecka w kooperatywie. Jest w nim miejsce na sukcesy, wyzwania, refleksje i cele na przyszłość. Dzieci dostają z kolei osobisty list, który jest nie tylko podsumowaniem, ale też pięknym rytuałem docenienia.
Feedback zamiast stopnia
Informacja zwrotna jest dla nas podstawowym narzędziem wspierania rozwoju. To nie jednorazowa ocena, tylko ciągły dialog. Dzieci codziennie słyszą: „Zobacz, jak świetnie poradziłeś sobie z…”, „Zastanów się, co mogłoby pomóc ci następnym razem”, „Co myślisz o swoim pomyśle?”. Nie chodzi o to, by dziecko ciągle coś poprawiało. Wręcz przeciwnie — chodzi o to, by zauważało, czego się uczy i jak się rozwija. Rodzice również są częścią tego procesu: mają dostęp do cotygodniowych podsumowań, a także do bieżącej komunikacji przez e-mail lub grupy online.
Zamiast oceniać – towarzyszymy
Nasza edukacja nie polega na przekazywaniu gotowych odpowiedzi ani ocenianiu tego, czy dziecko „robi wystarczająco dobrze”. Polega na towarzyszeniu mu w jego drodze. Czasem dziecko potrzebuje więcej czasu, czasem wsparcia, czasem zachęty. Ale nigdy — lęku przed czerwoną kreską. Wierzymy, że dziecko rozwija się najlepiej, kiedy wie, że jest widziane, słyszane i rozumiane. Nie porównujemy dzieci do siebie, nie dzielimy ich na „lepsze” i „słabsze”. Wierzymy, że każde dziecko ma swój unikalny rytm rozwoju — a naszym zadaniem jest ten rytm uszanować i wspierać.